W środę 8 maja w naszej filii odbyło się spotkanie autorskie. Tym razem mieliśmy wielką przyjemność gościć Natalię Piaskowską, autorkę książki pt. „Chwytać motyle”. Pisarka przybliżyła nam swoją debiutancką powieść i opowiedziała, co zainspirowało ją do jej napisania.
Spotkanie rozpoczęło się od przedstawienia Piaskowskiej przez założycielkę malborskiego Wydawnictwa ZEN – Monikę Holke. Przez całe wydarzenie w tle mieliśmy możliwość oglądania przygotowanej przez autorkę prezentacji z archiwalnymi zdjęciami Malborka.
Akcja książki „Chwytać motyle” w dużej mierze dzieje się w malowniczym Malborku, czyli rodzinnym mieście autorki. Opisuje losy trzech kobiet z rodziny Popławskich żyjących w różnych czasach. Sięgając po powieść poznamy zarówno Malbork z lat 30-tych XX wieku, rok 1968, jak i burzliwe lata 80. W jaki sposób zrodził się pomysł do jej napisania? Inspiracją był wykonany kredkami rysunek Zamku w Malborku autorstwa Stanisława Chlebowskiego, który dostała w prezencie oraz zdjęcie powitania Adolfa Hitlera przez niemieckich żołnierzy i kobiety w białych fartuchach – najprawdopodobniej pielęgniarki z malborskiego szpitala (jedna z bohaterek została opisana właśnie jako taka pielęgniarka).
Książka jest fikcją literacką, ale nie brakuje w niej autentycznego tła historycznego. Czytając ją można poczuć wspaniale oddaną atmosferę Malborka w różnych czasach. Ponadto pod względem historycznym powieść redagował dyrektor Muzeum Miasta Malborka Tomasz Agejczyk – wielki znawca historii naszego regionu.
Z kolei tytuł powieści również nie jest przypadkowy. Podczas spotkania autorka opowiedziała, w jaki sposób narodził się pomysł, aby nazwać swoją książkę „Chwytać motyle”. Dla Natalii Piaskowskiej moty jest istotą piękną i delikatną, a jednocześnie ulotną i efemeryczną. Dlatego tytułowe motyle to momenty w życiu człowieka, które należy chwytać. To spotkania z innymi ludźmi i przeżycia, jakie im towarzyszą. Warto te ulotne chwile utrwalać w swojej pamięci.
Natalia Piaskowska na swojej pisarskiej drodze również mierzyła się z wątpliwościami. Jednak w gorszych chwilach przypominała sobie powiedzenie, które dawało jej siłę:
„Jeśli napiszesz zdanie, napiszesz akapit. Jeśli napiszesz akapit, napiszesz stronę. Jeśli napiszesz stronę napiszesz książkę”.
Po spotkaniu była możliwość zakupu książki oraz otrzymania autografów, po które ustawiła się długa kolejka.